Wielu słynnych malarzy specjalizowało się w malarstwie pejzażowym. Uwieczniali łąki, pola, skwery miejskie, czy nawet stacje kolejowe. Uchwycili zmiany technologiczne zachodzące w miastach, jak i piękno dzikiej przyrody. Żeby jednak mogli w pełni oddać ich klimat, to musieli malować je na miejscu, nie tylko odwiedzić dane miejsce i malować ,,z pamięci”.
Niezbędne przybory do pracy w plenerze
Dlatego też każdy malarz pragnący uwiecznić krajobraz powinien zaopatrzyć się w specjalne akcesoria. Na pewno niezbędna będzie praktyczna sztaluga skrzynkowa plenerowa. Jest to sztaluga składana, która – jak sama nazwa wskazuje – ma postać małej skrzynki, walizeczki. Nie zajmuje dużo miejsca, a jej transport nie jest kłopotliwy. Sztaluga jest jednak wykonana z drewna, jest więc solidna i udźwignie nawet większe płótno. Dzięki trzem nogom stabilnie stoi nawet na nierównym podłożu. Warto zaznaczyć, że po rozłożeniu sztalugi ze ,,ścianek” skrzynki tworzą się dwie półeczki na których można położyć farbki, paletkę, czy pędzle. Nie potrzeba dodatkowego stołka ani nie trzeba stale trzymać niczego w dłoni, co byłoby niewygodne. Na malowanie w plenerze trzeba koniecznie zabrać też pędzle. Dostępne są specjalne piórniki, tuby lub materiałowe miękkie etui, które pomieszczą mnóstwo różnych pędzli.
Jeśli chcemy zabrać tylko jeden czy dwa konkretne to warto jest na nie nałożyć osłonki – dzięki temu włosie pędzla nie wygnie się kiedy wrzucimy pędzle do torby. Trzecia ważna rzecz to pojemniki czy worki na brudne rzeczy. w plenerze raczej nie będzie jak umyć paletki i pędzli, a nie można ich wrzucić byle jak do torby czy skrzynki by nie zabrudziły wszystkiego dookoła. Wystarczy wziąć np. foliowe osłonki na pędzle, czy plastikową torbę na paletkę i tam je wrzucić i umyć po powrocie do pracowni czy domu. Szykując się na spędzenie kilku godzin w plenerze trzeba też pomyśleć o własnym komforcie. Stanie przez tyle czasu bywa męczące, więc może się przydać składane krzesełko. Ważny jest też kapelusz, czapka lub inna osłona chroniąca przed promieniami słonecznymi. Nie tylko uchronimy się przed udarem, ale też przed rażącym słońcem, które będzie nam utrudniało malowanie. Należy zabrać też zapas wody i suchego prowiantu.
Podsumowując, na plenerowe sesje malarskie musimy zabrać składaną sztalugę, pędzle w etui, worki na brudne rzeczy. przydają się też składane krzesła, osłony na głowę i oczy, jak również prowiant i zapas wody. Dzięki nim sesja będzie na pewno udana, a nam będzie się przyjemnie malowalo zarówno na łące, jak i na miejskim skwerku.